Projekt #StolenMemory to niezwykła inicjatywa Arolsen Archives – instytucji dbającej o dokumentację i przedmioty osobiste więźniów obozów koncentracyjnych.
Uczniowie z Gdyni wraz z kolegami z Niemiec po raz kolejny odnaleźli krewnych jednej z ofiar nazistowskich prześladowań.
Przez wiele lat głównym zadaniem Arolsen Archives było rekonstruowanie losów i poszukiwanie zaginionych osób. Do dziś co roku odpowiada na około 20 000 zapytań dotyczących ofiar prześladowań nazistowskich. W archiwach cały czas pozostają tysiące przedmiotów osobistych, które organizacja chce zwrócić krewnym, potomkom ich prawowitych właścicieli. Te przedmioty to często rzeczy osobiste – obrączki czy zegarki z grawerami, biżuteria a także najzwyklejsze okulary czy zdjęcia i dokumenty. Archiwum w 2016 roku uruchomiło kampanię #StolenMemory. Z pomocą wolontariuszy archiwiści próbują odszukać krewnych ofiar nazistowskich prześladowań. Rzeczy osobiste ofiar nie należą do archiwum, są tam jedynie przechowywane.
– Gdynia jest miastem, którego historia nierozerwalnie łączy się z brutalnością II wojny światowej. Zdajemy sobie jednak sprawę, że musimy mówić o pewnych zdarzeniach z przeszłości, bo jak powiedziała kiedyś Hanna Krall, one nie wydarzyły się raz na zawsze. Cieszę się, że nauczyciele potrafią znaleźć nietypowy sposób na przekazywanie wiedzy multidyscyplinarnie, jak w przypadku tego projektu – mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia.
W ubiegłym roku szkolnym gdyńscy uczniowie Zespołu Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych, pod opieką Jacka Andrzejewskiego, nauczyciela języka niemieckiego, ustalili krewnych Pawła Urlickiego. W pozostałościach archiwum obozu Neuengamme pozostał kieszonkowy zegarek i kilka pożółkłych kartek papieru. Po blisko 80 latach za sprawą młodzieży z Gdyni, pani Anna z Łąkorza, dostała pamiątki po swoim wujku – właśnie Pawle Urlickim. Teraz Pan Jacek włączył do poszukiwań swoich podopiecznych z Zespołu Szkół Chłodniczych i Elektronicznych czyli tzw. Chłodniczaka. Ten projekt, chociaż z założenia miał pomóc w nauce języka niemieckiego, szybko okazał się multidyscyplinarny. Połączył naukę języka z nauką historii, geografii a także szeroko pojętej informatyki, bowiem młodzi wykorzystują współczesne kanały komunikacji do prowadzenia poszukiwań.
Tym razem w Poznaniu przedstawiciele gdyńskiego ZSChiE spotkali się z uczniami z niemieckiego Bad Oldesloe aby wspólnie zająć się poszukiwaniami krewnych Władysława Springera, więźnia obozu koncentracyjnego Neugamme. Do dziś w archiwach Arolsen były złożone dwie osobiste rzeczy należące do tego mężczyzny: złoty pierścień z czerwonym oczkiem i zamazanymi przez czas grawerunkami oraz złota obrączka z wyrytą datą 1922 rok.
Oprócz poszukiwań krewnych pana Władysława podczas spotkania młodzi dowiedzieli się więcej o życiu poznańskich Żydów przed i po wojnie, odwiedzili miejsce pamięci Fort VII, w czasie drugiej wojny znany jako KL Posen albo zwany zwyczajowo przez nazistów Lager der Blutrache – „obóz krwawej zemsty” a także Obóz zagłady w Chełmnie nad Nerem, miejsce kaźni i zagłady nie tylko Żydów ale także np. grup Romów i Sinti, pacjentów i personelu szpitali psychiatrycznych a także Dzieci Zamojszczyzny.