Nie zapomnieliśmy o Was ani tym bardziej o teatrze! Skorzystaliśmy z zaproszenia i wysłaliśmy ponownie z tajną misją nasze dwie super agentki na spektakl “Czerwony kapturek” do Teatru Gdynia Główna.
Nasze piękne panie odwiedziły niniejszy obiekt kulturalny po raz pierwszy. Nie wiedziały czego się spodziewać, ale przyznały, że były miło zaskoczone umiejscowieniem sali oraz formą samego przedstawienia. Wyobraźcie sobie, że wszystkie postacie wykonane były z elementów codziennego użytku, garderoby i naczyń! Przykładowo wilk był najprawdopodobniej zrobiony z… damskiej torebki! Na prawdę wielki plus za pomysłowość i jeszcze większe słowa uznania za “sterowanie” takimi postaciami.
Znana nam wszystkim historia “Czerwonego Kapturka” została przez aktorów nieco zmodyfikowana. Nie będziemy zdradzać w których wątkach i momentach, bo warto samemu doświadczyć nowych epizodów w tej opowieści. Zdradzimy jednak, że pojawiają się nowe postacie jak Cukieras, który jest wyimaginowanym przyjacielem Kapturka, sławny Wilk daje się oswoić a Gajowy nie będzie tym samym Gajowym, którego znamy z oryginalnej wersji bajki. Pozostaje jednak pewna prawidłowość znana z przeszłości, iż słodki i kolorowy świat Czerwonego Kapturka nie znalazł odzwierciedlenia w rzeczywistości leśnej wędrówki.
Przyjazna atmosfera teatru, zrozumiała dla dzieci fabuła i forma przekazu ale i genialna zabawa dla dorosłych to wielkie plusy tego przedstawienia. Cieszy współpraca aktorów z publicznością, zabawy słowem oraz zachęcania do wspólnego tworzenia spektaklu. Zarówno naszej starszej jak i młodszej agentce przestawienie bardzo się podobało, pięcioletnia dziewczynka z uśmiechem śledziła bieg wydarzeń i na pewno chętnie wybierze się z kolejną misją na kolejny taki spektakl.
Spektakl obejrzały tajne wysłanniczki Pocahontas z córką*
* dane znane redakcji 🙂