Weź nie strzelaj!

0
525

Co roku o tej porze powraca jeden drażliwy temat. Chodzi o hałas, który wywołują fajerwerki i petardy odpalane w noc sylwestrową.

Często nie zdajemy sobie sprawy, że dla wielu zwierząt i ptaków taki huk to silny stres. Dlatego zamiast kupować petardy i w ten sposób witać nowy rok, lepiej zrobić coś dobrego i np. dołączyć do akcji „Ciapkowa”: weź nie strzelaj, weź mnie przytul.

Głośny huk i kolorowy rozbłysk na nocnym niebie. Za chwilę kolejny. I jeszcze jeden. Sylwestrowo-noworoczny spektakl sztucznych ogni trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. Z zachwytem spoglądamy na różnokolorowe rozbłyski, składamy sobie życzenia i wznosimy toast lampką szampana. Dla nas to radosna chwila, ale dla naszych czworonożnych przyjaciół i ptaków – traumatyczne przeżycie i przyczyna ogromnego lęku. Sztuczne ognie, petardy czy fajerwerki mogą przestraszyć zwierzęta, a nawet wywołać u nich ataki paniki.

Zamiast kupować petardy i straszyć zwierzęta – lepiej im pomóc. OTOZ Animals Schronisko „Ciapkowo” po raz kolejny zorganizowało zbiórkę dla swoich podopiecznych. Zebrane środki zostaną przeznaczone na zabiegi i operacje najbardziej potrzebujących zwierząt.

Do zbiórki można dołączyć na stronie ratujemyzwierzaki.pl. Akcja trwa do 19 stycznia 2023 roku.

O czym warto pamiętać?

Wiemy, że hałasu nie da się zupełnie wyeliminować, dlatego przypominamy, o czym powinni pamiętać posiadacze czworonogów. I to nie tylko w sylwestra.

Podczas spacerów pod żadnym pozorem nie puszczajmy psa ze smyczy. Zarówno przed sylwestrem, jak i po nowym roku. Pamiętajmy o czipie i adresówce z aktualnym numerem telefonu. Warto też założyć psu dodatkową obrożę lub szelki, pamiętając o ich odpowiedniej regulacji.

Pilnujmy swoich podopiecznych. Nie ma nic gorszego niż paniczny strach, bo wtedy zwierzę nie wie, co robi. Może biec przed siebie na oślep, nie reagując na wołanie. Takie zwierzaki często wpadają pod koła rozpędzonego auta.

O północy nie wychodźmy z pupilem na dwór – to dla niego żadna przyjemność. Nie zostawiajmy go też na zewnątrz, np. przed domem czy w ogródku.

Co jeszcze można zrobić?

Zwiększać świadomość. Przede wszystkim samemu nie kupować fajerwerków hukowych. Rozmawiać z bliskimi i znajomymi o tym, co noc sylwestrowa oznacza dla psów czy kotów. Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że zwierzęta inaczej odbierają huk petard i że zamknięcie okien w domu może nie wystarczyć. Zwiększając świadomość ludzi, zwiększamy szanse zwierzaków na spokojne rozpoczęcie nowego roku.

Zadbać o komfort własnego psa. W sylwestrową noc warto zasłonić okna. W ten sposób ograniczymy widzialność kolorowych rozbłysków, które niepokoją zwierzęta.

W mieszkaniu można puścić muzykę lub włączyć radio. Wtedy nasz czworonożny przyjaciel będzie skupiać się na dźwiękach rozchodzących się wewnątrz, co zwiększy szanse, że nie usłyszy hałasu z zewnątrz.

Przygotować dla zwierzęcia legowisko, w którym poczuje się bezpiecznie i będzie mogło się w nim schować. Warto pomyśleć o pomieszczeniu bez okien, żeby rozbłyski i hałas z zewnątrz nie były tak intensywne.

Zachowywać się normalnie i być spokojnym. Nawet wtedy gdy nasz pupil zacznie się bać. Zwierzę wyczuje niepokój właściciela, co jeszcze bardziej spotęguje jego lęk.

Jeśli pies ma ochotę – dajmy mu coś do gryzienia. To pozwoli mu się zrelaksować. A jeżeli wyjątkowo ciężko znosi huk petard, w ostateczności możemy dać mu tabletki, które zminimalizują uczucie lęku. Należy jednak pamiętać, że leki podaje się tylko po wcześniejszej konsultacji z lekarzem weterynarii.

Oprac. Karol Molęda