W Ukrainie trwa wojna na skutek zbrojnej napaści Rosji. Ale Putin prowadzi równolegle wojnę informacyjną z całym wolnym i demokratycznym światem. Korzystając z mediów, trzeba być obecnie bardzo czujnym na propagandę i fake newsy.
Wojna informacyjna jest prowadzona przez Rosję dwutorowo. Zachód zalewany jest przez rozsiewane przez putinowskich trolli fake newsy, które powielają tzw. „pożyteczni nieświadomi”; natomiast mieszkańcy Rosji odcinani są od prawdziwych informacji z wolnych mediów i bombardowani przez rodzimą propagandę, która kazała np. wierzyć rosyjskim żołnierzom, że będą po wejściu do Ukrainy witani przez jej mieszkańców.
Kancelaria Premiera reaguje
Ostrzeżenie o fake newsach publikuje Serwis Samorządowy PAP, pisząc że media stały się kolejnym teatrem działań wojennych, w którym pojawiają się zmanipulowane zdjęcia i filmy oraz fałszywe informacje. Ich celem jest dyskredytacja wizerunku Polski i Ukrainy.
Jako przykład serwis podaje, idąc za komunikatem Kancelarii Premiera, pojawiające się w ostatnich dniach nieprawdziwe informacje o rzekomym niewłaściwym traktowaniu przez polskie i ukraińskie służby obywateli niektórych państw. W odpowiedzi na te informacje Kancelaria Premiera zapewnia, że wszyscy cudzoziemcy uciekający przed wojną w Ukrainie, bez względu na pochodzenie, są przez Polskę przyjmowani i otrzymują potrzebną pomoc.
Należy zatem być bardzo ostrożnym, udostępniając informacje w mediach społecznościowych, unikać niepewnych i niesprawdzonych źródeł informacji. Może to bowiem przynieść wiele szkód osobom pokrzywdzonym przez wojnę oraz utrudnić sprawne niesienie pomocy przez służby, pisze PAP.
Policja ostrzega
Specjalny komunikat poświęcony fake newsom wydała 2 marca również lubelska policja. Komunikat nawiązuje do pojawiających się w mediach społecznościowych informacji dotyczących sytuacji związanej z zagrożeniem bezpieczeństwa mieszkańców terenów przygranicznych w szczególności powiatu tomaszowskiego i hrubieszowskiego.
– Pojawiające się na portalach internetowych i w przekazie ustnym plotki o rzekomych gwałtach na kobietach i plądrowaniu mieszkań przez uchodźców są kompletną bzdurą! Powielanie takich informacji jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale wręcz może powodować panikę, a ta doprowadzić do nieprzewidzianych i niebezpiecznych zdarzeń! Apelujemy o rozsądek. Warto sobie uświadomić, że świadoma dezinformacja stanowi broń we współczesnym świecie! Przekazując takie niesprawdzone informacje możecie stać się narzędziem w rękach ludzi, którzy tworzą fake newsy i za ich pomocą biorą udział w wojnie! – informuje policja.
Rozpoznawanie fake newsów
Problem rosyjskiej dezinformacji w obliczu wojny, a w czasie pokoju innych grup, dotyczy całego świata. Zwracają więc na niego uwagę także Niemcy, opisując na portalu www.deutschland.de sposoby rozpoznania fake newsów i podkreślając, że odgrywają one ważną rolę w wojnie Putina z Ukrainą, a ich głównym źródłem są media społecznościowe.
Sprawdź źródła, sprawdź pochodzenie wiadomości – zobacz, kto tę wiadomość rozpowszechnia. Czy istnieje strona internetowa ze stopką redakcyjną i fizycznym, weryfikowalnym adresem? Czy istnieje redakcja, która te informacje rozpowszechnia, i którą można sprawdzić? Jeśli taka nie istnieje lub wiadomość została wysłana przez Messengera, to warto czasem poszukać tekstu w wyszukiwarce. Tym sposobem można ustalić pochodzenie tekstu, ale być może także rozpoznać dokonane już weryfikacje faktów.
Samodzielne sprawdzanie pochodzenia zdjęć lub filmów – fake newsy często pokazują zdjęcia lub filmy z zupełnie innego kontekstu. W przypadku wojny na Ukrainie pojawiło się nawet kilka pochodzących z gier komputerowych. Zaawansowane narzędzia internetowe mogą pomóc w przypadku, jeśli chcesz samodzielnie zweryfikować zdjęcia, a nawet filmy. Dzięki funkcji odwrotnego wyszukiwania zdjęć w Google często udaje się sprawdzić, czy dane zdjęcie zostało już wcześniej załadowane i w jakim kontekście. W przypadku filmów sprawdzenie tego jest trudniejsze, ale i tu można spróbować odwróconego wyszukiwania obrazu za pomocą zrzutów ekranu.
Bardzo pomocna tu może być przeglądarka danych Youtube Data-Viewer organizacji Amnesty International.
Niektóre fakty można sprawdzić samemu: na nagranym rzekomo podczas wojny z Ukrainą filmie drzewa miały zielone liście – to nie może dziać się w zimie. Tak więc nagranie wideo jest oczywiście fałszywe.