Pierwszego dnia kwietnia poszliśmy do lasu, w końcu kto nam zabroni?! To nie żart, przecież była piękna pogoda, nad morze jeszcze za wcześnie a góry za daleko. Więc… skorzystaliśmy z propozycji udziału w Alternatywie na Orientację (ANO) pod nazwą Sarna.
Zabawa z tradycyjną nawigacją, mapą i kompasem to już druga edycja w cyklu, podczas której przygotowano atrakcje w nieco innym stylu. Wybraliśmy trasę rodzinną, skuszeni opisem, iż ma być łatwo oraz przyjemnie ale także pełno niespodzianek. Opis był trochę na wyrost, bo atrakcji dodatkowych naliczyliśmy tylko dwie. Na pewno strzałem w dziesiątkę okazała się konkurencja w odlewaniu śladów zwierzęcych za pomocą gipsu a układanie “poszkodowanego” w pozycji bocznej ustalonej trochę nie pasowało do klimatu imprezy na orientację.
Nasza ocena sobotniej imprezy to cztery z plusem, zabrakło trochę tych niezliczonych niespodzianek i minusem były zbyt wysoko zawieszone lampiony, przez co najmłodsi uczestnicy nie mogli opisywać swoich kart. Jednak rewelacyjna pogoda i piękne okoliczności przyrody spowodowały, że obecne z nami dzieci w wieku od 2 do 9 lat były bardzo zadowolone. Niech sarna… moc będzie z Wami!
Oprac. Paweł Musiał