Zawodniczki Jeleny Skerović i Tomasza Cielebąka nie obroniły atutu własnego parkietu, przegrywając trzeci mecz ćwierćfinałów Energa Basket Ligi Kobiet z AZS UMCS Lublin 67:74.
W dwóch pierwszych spotkaniach play-off, które odbyły się w Lublinie, gdynianki przegrały 73:78 oraz 71:74. Ostatnią szansą był sobotni mecz. Mecz walki, wielu potyczek oraz wzniesień i przede wszystkim pokazania charakteru drużyny.
Pomorzanki nie mogły wejść w rytm, niecelne rzuty powodowały frustrację, a różnica oczek nie napawała optymizmem. Nadzieja umiera ostatnia, a żółto-niebieskie miały jej wystarczająco dużo, by walczyć dalej.
Po przerwie koszykarki VBW Arki Gdynia nie złożyły broni. Trenerzy intensywnie rotowali składem, a zmiany w taktyce przyniosły oczekiwany efekt. Duet Julii Niemojewskiej i Nathalie Fontaine figurował bez zarzutu, a gospodynie przypieczętowały wygraną w trzeciej kwarcie 23:13.
Serca zaczęły bić szybciej, a chęć zwycięstwa rosła z każdą sekundą meczu. W hali Gier Gdyńskiego Centrum Sportu czuć było determinację i niezwykłą siłę każdej z zawodniczek VBW Arki Gdynia. Na koniec spotkania, jeszcze wszystko było możliwe, szczególnie po celnym rzucie zza łuku autorstwa Nathalie Fontaine, która doprowadziła do wyniku 67:70.
Gdynianki postawiły na jedną kartę i zrobiły wszystko by bronić swojego kosza. Jednak celność lublinianki Sparkle Taylor nie zawiodła, a gdynianki nie wykorzystały ostatniego rzutu spotkania.
Fontaine 23, Górecki (12, 7 zbiórek, 6 asyst), Higgins 10, Borkowska (8, 9 zbiórek), Kastanek 4, Niemojewska 4, Szymkiewicz 2, Podgórna 2, Vucković 2, Żytkowska
FOTO: Agnieszka Modelska
Źródło: strona klubu
Oprac. Małgorzata Trasna