Uczennica II klasy X Liceum Ogólnokształcącego im. Gdyńskich Nauczycieli Bohaterów II Wojny Światowej Zofia Turzyńska w czerwcu będzie miała premierę swojej książki.
– Jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem?
– Moja przygoda z pisaniem zaczęła się – tak myślę – w momencie, w którym zaczęłam rozumieć treść czytanych mi na dobranoc bajek. Moc książek była fascynująca od samego początku, to, w jaki sposób światy zamknięte za kolorowymi okładkami działają na wyobraźnię. Pierwszą książkę, jaką pamiętam, zaczęłam pisać jakoś tak pod koniec drugiej klasy podstawówki. Już wtedy marzył mi się pisarski fach. To była także pierwsza opowieść, którą dokończyłam, ale nigdy nie ujrzała ona światła dziennego. Potem jakoś to wszystko popłynęło i zaczęłam pisać coraz więcej; najpierw ręcznie, w czystych zeszytach. Potem na komputerze. Miałam tak dużo pomysłów, że mało który kończyłam. Nigdy nie liczyłam rozpoczętych plików tekstowych, które zgromadziłam, ale jest ich sporo. Myślę, że gdyby nie moja nauczycielka polskiego, jeszcze z podstawówki, nigdy nie napisałabym książki.
– O czym jest Twoja książka? Komu byś ją poleciła – młodszym czy starszym czytelnikom?
– „Wybierz białego wilka” jest pierwszą moją poważną powieścią, którą zakończyłam. Pierwszą, którą wysłałam do wydawnictwa – i pierwszą, która zostanie wydana. Opowiada ona o losach współczesnych Romea i Julii. Historia Sary i Cypriana jest zarazem łudząco podobna do szekspirowskiego dzieła i równocześnie od niego odmienna. Wiele elementów zmieniłam, ale wydźwięk opowieści zachowałam. W książce stworzyłam miasto, opisując je w taki sposób, aby nie przypominało żadnego z istniejących. Jest to książka skierowana do ludzi, którzy chcą wierzyć w miłość. Nie chcę wprowadzać tutaj ram wiekowych, no bo jak mogłabym ograniczać kogokolwiek. Jest to książka dla nastolatków, ale może być też dla dorosłych.
– Jak długo trwała praca nad książką i skąd pomysł na nią?
– Pisanie powieści zajęło mi niecałe pięć miesięcy. Początkowo w niczym nie miała się różnić od innych znajdujących się na moim komputerze, nie sądziłam w najśmielszych snach, że ją ukończę. A inspiracją była oczywiście jedna z moich ulubionych historii: „Romeo i Julia”. No i pewna fotografia.
– Czy są jakieś pozycje książkowe, o których powiedziałabyś, że wywarły wpływ na Ciebie czy na Twoją prozę?
– Nie wiem, czy widać to w mojej prozie, ale myślę, że dość duży wpływ ma na mnie twórczość Henryka Sienkiewicza. Kocham ją pod każdą postacią. Myślę też, że wszystkie moje ulubione książki (a trochę ich się zebrało przez te kilkanaście lat), odcisnęły piętno na sposobie, w jaki układam słowa.
– Kilka słów o Tobie – skąd pochodzisz, jakie masz plany po ukończeniu szkoły?
– Kilka słów o mnie? Nie wiem, co mogłabym powiedzieć. Obecnie chodzę do drugiej klasy liceum, mieszkam w małej, urokliwej kaszubskiej wiosce i jestem zakochana w książkach i czekoladzie. Lubię snuć opowieści, wywoływać dzięki nim dobre emocje i wzruszać. Czymś, co na pewno chcę robić w życiu, jest pisanie. Obecnie jestem w trakcie kończenia trzeciej książki, która ma trafić do wydawnictwa. Poza tym nie mam pojęcia, co będę w życiu robiła. Myślę, że to się okaże, kiedy przyjdzie czas. Mam kilka pomysłów, ale na razie nie wiem, który wybrać.
Dodajmy, że Zofia nie jest jedyną uczennicą X Liceum Ogólnokształcącego im. Gdyńskich Nauczycieli Bohaterów II Wojny Światowej, która wydała swoją książkę podczas nauki w tej placówce. Michalina Peek, obecnie absolwentka placówki, na początku ubiegłego roku wydała książkę „Dialog dwóch węży”. To niezwykła opowieść o nastolatce zmagającej się z problemami psychicznymi. To uniwersalna opowieść o problemach współczesnej młodzieży. Odważnie łamie tabu literatury młodzieżowej, pokazując bohaterkę zmagającą się z chorobą psychiczną.
Źródło: gdyniaedukacyjna.pl