O wynagrodzeniach w edukacji możemy przeczytać bardzo dużo. Mam wrażenie, że to wielokrotnie zarządzanie konfliktem.
Chciałbym jednak przedstawić, w moim odczuciu, obiektywne dane na ten temat. Zacznę od informacji najbardziej aktualnych – nauczyciele otrzymali podwyżkę w wysokości 4,1% brutto, natomiast średnie wynagrodzenie w gospodarce rok do roku wzrosło o ponad 14% (dane GUS), a pensja minimalna według zapowiedzi będzie korygowana również w ciągu roku. Skoro mówimy o płacy minimalnej, to będzie ona dla mnie odniesieniem do wynagrodzenia nauczycieli.
Nie chcę się skupić na ostatnich 2, czy 5 latach, a cofnę się kilkanaście lat. To co istotne – wynagrodzenie podstawowe nauczycieli jest ujęte w oficjalnej tabeli MEN (MEiN) i do niego doliczane są składowe takie jak wysługa lat czy dodatki motywacyjne. Jednak to bazowa kwota stanowi o wysokości wynagrodzenia.
Założenia: kwoty brutto. Cel – poszukiwanie relacji pomiędzy wynagrodzeniem minimalnym / średnim / a gwarantowanym w tabeli nauczycielskiej. Nauczyciel stażysta -wyższe wykształcenie, przygotowanie pedagogiczne – najniższy stopień awansu – zazwyczaj zaraz po studiach. Nauczyciel dyplomowany – najwyższy stopień awansu osiągany po kilkunastu latach pracy w zawodzie.
Zestawienie danych obrazuje bardzo przykrą, ale również przerażającą tendencję – nauczyciele w zestawieniu do zarobków w gospodarce nigdy nie zarabiali tak mało. Początkujący w zawodzie niemalże zrównywali się z pensją minimalną, a najbardziej doświadczeni pedagodzy, którzy 20-lat temu zarabiali w okolicach przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce – obecnie mają 64% tejże kwoty.
W tym materiale nie będzie recepty – ponieważ musiałoby dotknąć to fundamentów systemu oświaty – o nich mógłbym pisać godzinami. Wiem, z jakimi wyzwaniami mierzymy się w samorządzie – każdym w Polsce. Wiem, że morale, ale i zainteresowanie zawodem jest coraz mniejsze wśród osób wybierających się na studia. Ten materiał nie ma na celu napisania szkolnej oceny – ale jest nadzieją na dużą wrażliwość ze strony nas – rodziców uczniów z przedszkoli i szkół. Nauczyciele to fantastyczni ludzie, którzy wybrali zawód z powołania i ich nadrzędnym celem jest dobro naszych dzieciaków. Podczas ostatnich spotkań, które miałem z rodzicami mówiłem o jednym z największych wyzwań – zmianie pokoleniowej. Obecnie w przypadku wielu przedmiotów wyzwaniem jest znalezienie prowadzących zajęcia – często dyrektorzy ratują się osobami w wieku emerytalnym. Jest to efekt m.in. reformy edukacji (np. podział przyrody) czy prowadzenia działań obniżających prestiż zawodu.
Możemy stworzyć najlepsze przestrzenie, jakie tylko są możliwe – jednak bez set / tysięcy zaangażowanych, pełnych empatii i pasji pedagogów ten system nie będzie mógł funkcjonować. Jako rodzice mamy ogromne wymagania, jednak to co istotne – to zaufanie, iż wybrana droga przez osoby, którym oddajemy na całe dni nasze dzieciaki – chcą dla nich co najmniej tak samo dobrze, jak my.
Obecnie – malejące wynagrodzenia (w sile nabywczej, jak i w zestawieniu do danych gospodarczych), rosnące wymagania, presja… . Jako rodzice zacznijmy od rzeczy prostych – uśmiechu i miłego słowa. To naprawdę bardzo ważne.
Wzrost średniego wynagrodzenia powyżej inflacji napędza spiralę inflacyjno-płacową, przy jednoczesnym zahamowaniu wynagrodzenia pedagogów (dotyczy to również innych obszarów publicznych) i całkowitemu spłaszczeniu wynagrodzeń. Nauczyciel dyplomowany z 20-letnim stażem nie będzie zarabiał więcej – o ile nie zmieni się tabela ministerialna. To również miejsce, aby wspomnieć o pracownikach administracyjnych – kierownikach, intendentach, kierownikach kuchni – wpadliśmy na bardzo niebezpieczną ścieżkę, a inflacja na poziomie dwucyfrowym nie zatrzyma się za miesiąc, czy nawet pół roku. Czekają nas trudne czasy, w których empatia, troska i poczucie wspólnoty będą bardzo ważne.