Bajki oglądane w kinie dzielą się na kreskówki, filmy dla dzieci i zaczarowane opowieści. Kuba Guzik zdecydowanie jest tą ostatnią.
Przede wszystkim język, którym opowiedziana jest historia jest bardzo prosty, zrozumiały a jednocześnie krótki i treściwy. Fabuła jest nieskomplikowana – Kuba chce się dowiedzieć kim byli jego rodzice ale plany krzyżuje mu przygoda z ratowaniem księżniczki. Na koniec bajki i tak dowiadujemy się, że najważniejsze są osoby które kochamy. Proste? Wydawałoby się, że tak ale jak rzadko spotykane w dzisiejszej kinematografii dziecięcej. Dodatkowo nieracjonalność wydarzeń, przedstawienie przygód niestworzonych i niebywałych, pokazanie postaci niespotykanych w innych opowieściach. Cały film wymaga od dorosłego wyłączenia opcji “ale to niemożliwe” a u dzieci włączenia wyobraźni która wzbudza zachwyt i zaskoczenie.
Reasumując, dla mnie rewelacja. Dla prawie ucznia zerówki, rewelacja. Jeszcze nigdy na pytanie co w filmie najbardziej Ci się podobało nie odpowiedział mi “WSZYSTKO”. Szczerze polecam Kubę bo jest genialny!