W niedzielę odbyła się druga edycja Graj w zielone. Niestety pogoda mocno pokrzyżowała plany organizatorom przez co atrakcje były mało efektowne i frekwencja niezbyt wielka.
Odwiedziliśmy dawną stadninę koni w Parku Kolibki z nadzieją, iż doświadczymy czegoś innego niż zwykły festyn. Niestety od rana deszczowa aura spowodowała, że wyprzedaż bagażnikowa trafiła do ciemnej stajni, nie odbyła się część zajęć plenerowych a całość tak na prawdę ratowała mała gastronomia serwowana z foodtruck’ów. Tylko najmniejsi uczestnicy mieli wielką frajdę z biegania po kałużach.
Oprac. Paweł Musiał