Bilet odpowiadający żywotnym potrzebom Radnych

0
109

Od 1 maja radni dzielnicowi w Gdyni mogą bezpłatnie poruszać się komunikacją miejską. Decyzja, która na pierwszy rzut oka może wyglądać jak ukłon w stronę lokalnych społeczników, budzi jednak sporo pytań.

Dotychczas każda z rad dzielnic miała do dyspozycji jeden bilet miesięczny na okaziciela. I choć rozwiązanie nie było idealne, w praktyce – jak pokazuje doświadczenie wielu społeczników – w zupełności wystarczało. W rzeczywistości niewielu społeczników rzeczywiście korzystało z transportu publicznego w ramach działań dzielnicowych – wizyty w urzędach czy instytucjach miejskich to raczej rzadkość niż codzienność.

Teraz sytuacja się zmienia – każdy radny dzielnicowy otrzyma swój własny bezpłatny bilet. Brzmi jak długo oczekiwana zmiana? Niekoniecznie. Warto zadać pytanie: czy to rzeczywiście odpowiada na oczekiwania mieszkańców i realne potrzeby radnych?

Główne problemy? Nadal nieruszone

Podczas gdy w przestrzeni publicznej toczy się debata o darmowych przejazdach, prawdziwe wyzwania rad dzielnic wciąż czekają na swoją kolej. Budżety inwestycyjno-remontowe – i tak skromne – zostały w ostatnim czasie okrojone, a ich realizację przesunięto na kolejne lata. Wnioski i petycje radnych potrafią miesiącami czekać na reakcję urzędników. Na sesjach wielu rad dzielnic nierzadko brakuje kworum, a w jednym przypadku – Kamiennej Góry – cała rada została rozwiązana z powodu… rezygnacji jednego z jej członków. To nie są problemy, które rozwiąże nawet najdroższy bilet miesięczny.

Rzuceni na głęboką wodę

Największym paradoksem pozostaje fakt, że nowo wybrani radni – najczęściej pełni energii społecznicy – zostają zostawieni sami sobie. Bez szkoleń, bez mentorskiego wsparcia, bez dostępu do narzędzi, które pozwoliłyby im realnie działać na rzecz mieszkańców. Często nie wiedzą, jak korzystać z budżetów statutowych, jak poruszać się po skomplikowanej mapie miejskich procedur, jak skutecznie interweniować. Efekt? Frustracja. Wypalenie. Rezygnacja.

Koszty kontra efekty

Czy darmowe bilety to zły pomysł? Nie. Ale ich wartość jest symboliczna – finansowo miasto ponosi niewielki koszt (kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie), a efektywność tego rozwiązania w kontekście poprawy funkcjonowania rad dzielnic – znikoma. To trochę jak zaserwowanie plasterka, gdy potrzebna jest operacja. Co naprawdę potrzebne radnym dzielnicowym?

Zamiast rozdawać przywileje, które niewiele zmieniają, warto zainwestować w prawdziwe wsparcie. Co mogłoby naprawdę wzmocnić rady dzielnic?

  • Szkolenia i programy wdrożeniowe dla wszystkich nowych radnych,
  • Regularny dostęp do informacji o działaniach miasta i planowanych inwestycjach,
  • Przyspieszenie procedur urzędowych w sprawach zgłaszanych przez rady,
  • Wzmocnienie roli i pozycji rad dzielnic w miejskim ekosystemie decyzyjnym,
  • Profesjonalna szkoła liderów lokalnych, która przygotuje społeczników do skutecznego działania.

Rady dzielnic potrzebują realnego wsparcia, nie symbolicznych gestów

Darmowe bilety dla radnych dzielnic to miły dodatek, ale nie powinny przesłaniać tego, co naprawdę ważne. Za każdym mandatem radnego stoi osoba, która poświęca swój czas i energię, często kosztem życia prywatnego, by działać na rzecz sąsiadów i swojej okolicy. Zasługują oni na coś więcej niż przywileje – zasługują na systemowe wsparcie, które pomoże im skutecznie pełnić swoją funkcję.

Dziś, gdy wielu z nich boryka się z proceduralnymi barierami, brakiem informacji i brakiem narzędzi do działania, najważniejsze powinno być pytanie: jak sprawić, by ich zapał nie gasł, a praca przekładała się na konkretne zmiany w dzielnicach?

Bez realnego wzmocnienia rad dzielnic, nie odbudujemy zaufania mieszkańców do tej formy samorządności. A przecież to właśnie na poziomie dzielnicowym zaczyna się prawdziwa demokracja. Jeśli naprawdę zależy nam na przyszłości Gdyni, musimy zadbać o tych, którzy każdego dnia próbują ją zmieniać – często w ciszy i cieniu wielkiej polityki miejskiej.

Paweł Musiał  – redaktor naczelny portalu esencjagdyni.pl, prezes zarządu agencji reklamowej ESENCJA, członek Zarządu Fundacji ARKUN, członek Rady ds. Budżetu Obywatelskiego, były wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Leszczynki, Komitetu Rewitalizacji i zespołu tematycznego UrbanLab do spraw rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i partycypacji przy Prezydencie Miasta Gdynia, założyciel Forum Gdyńskich Rad Dzielnic.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here