Kierowcy poruszający się między innymi w kierunku Karwin czy Dąbrowy w ostatnim czasie regularnie utykają na dłużej w drogowych korkach.
To efekt tymczasowych zmian w organizacji ruchu, które niezgodnie z procedurami wprowadza wykonawca „gdyńskiego” odcinka Trasy Kaszubskiej, firma Polaqua. Miasto mówi dość i podejmuje formalne kroki, aby powstrzymać spółkę przed nieodpowiedzialnym, regularnym blokowaniem kluczowych arterii w tej części Gdyni. O możliwości popełnienia wykroczenia została poinformowana policja.
Niezapowiedziane zmiany wywołują zatory
Przyczyna tego stanu jest oczywista – natłok toczących się prac drogowych, ale przede wszystkim zmiany w organizacji ruchu wokół największego zadania, czyli budowy łącznika Trasy Kaszubskiej z istniejącą Obwodnicą Trójmiasta. Zmiany, co ważne, wprowadzane przez wykonawcę tej inwestycji, spółkę Polaqua, bez konsultacji z miastem i niezgodnie z obowiązującymi procedurami.
Efekt? Ciągnące się przez wiele kilometrów korki, frustracja mieszkańców mających poważne problemy z popołudniowym powrotem do domu i spóźniona komunikacja miejska. Tak było między innymi we wspomniany poniedziałek, 19 września, gdy w ostatnim momencie wykonawca samowolnie zadecydował o zmianach w ruchu – na tyle nieudolnie, że skutecznie spowodował komunikacyjny paraliż.
Przypomnijmy, że zgodnie z prawem wykonawca inwestycji powinien w przypadku planowanych tymczasowych zmian w organizacji ruchu wpływających na drogi miejskie poprosić wcześniej o opinię zarządcę ruchu – czyli miasto Gdynia.
Ponadto o zamiarze wprowadzenia zmian trzeba informować z co najmniej 7-dniowym wyprzedzeniem, co nagminne ignoruje Polaqua, doprowadzając w ten sposób do drogowego chaosu, nieskutecznego komunikowania zmian, niewiedzy kierowców i irytacji wszystkich uczestników ruchu.
Miasto zawiadamia służby
Jak podkreślają gdyńscy urzędnicy odpowiedzialni na co dzień m.in. za kwestię zarządzania ruchem drogowym, podobne sytuacje związane z budową „gdyńskiego” odcinka Trasy Kaszubskiej realizowaną przez firmę PolAqua zdarzały się wielokrotnie już wcześniej, powodując istotne utrudnienia w ruchu dla tej części Gdyni.
Tak działo się chociażby 5 września, gdy wykonawca wprowadził bez wcześniejszej konsultacji z miastem Gdynia m.in. ruch wahadłowy na ulicy Nowowiczlińskiej oraz zignorował obowiązujące procedury, a od samego rana mieszkańcy kilku dzielnic utknęli w korkach.
Prezydent Gdyni ze względu na skalę utrudnień zdecydował się wówczas zawiadomić o tej sprawie policję, informując Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku o możliwości popełnienia wykroczenia przez spółkę Polaqua.
Wśród wskazanych w tym zawiadomieniu naruszeń wymieniono niezłożenie projektu czasowej organizacji ruchu z wnioskiem o wydanie opinii, naruszenie zapisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury oraz brak wymaganego zawiadomienia o zmianach w ruchu.
Źródło: gdynia.pl
Oprac. Karol Molęda