Gdynia obchodzi 95 rocznicę urodzin! Ale czy na pewno?
-Najmłodsze miasto Trójmiasta – Gdynia bardzo już dojrzała, ale wciąż młoda – świętuje 95 urodziny. (…) Mam to szczęście, że żyję w mieście, które kocham. Gdynia odwdzięcza się dobrą energią. A to przede wszystkim dzięki Państwu. Bo szczęśliwi gdynianie, zawsze młodzi duchem, tworzą wyjątkowy klimat, który dodatkowo napędza miasto. Gdynia jest wciąż na fali i życzę wszystkim gdynianom, by ta wspaniała wspólnota jaką, tworzą płynęła szczęśliwie dalej. – mówi prezydent Wojciech Szczurek w 1440 numerze ,,Ratusza”.
W tym miejscu chciałbym się odnieść i odwzajemnić życzenia prezydenta. Jak już nasi drodzy Czytelnicy wiedzą Gdynia nie tylko jest na fali, ale również pod falą! Z kronikarskiego obowiązku odpowiemy sobie na pytanie czy nasze kochane miasto rzeczywiście ma 95 lat…
Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów podpisanym przez ministra spraw wewnętrznych Władysława Raczkiewicza o zezwoleniu gminie wiejskiej Gdyni w powiecie wejhereowskim w województwie pomorskiem na przyjęcie ustroju według pruskiej ordynacyji miejskiej dla sześciu wschodnich prowincyj z dnia 30 maja 1853 roku.
Potężny dziś port nad Bałtykiem – Gdynia istniała już jako osada w XII wieku. (…) Najstarsza wiadomość o Gdyni pochodzi 1210 roku, kiedy to księżniczka pomorska Świsława, żona Mściwoja (Mestwina, Mszczuja) zapisała Gdynię jako fundację nowego klasztoru Norbertanek w Żukowie, w których rękach Gdynia została przez jakiś czas.
W 1224 roku Świętopełk Wielki podarował Gdynię Cystersom w Oliwie. Później pod wpływem Dominikanów z Gdańska cofną zapis, ale Cystersi nie ustąpili. Dopiero w 1281 lub w 1316 (już za panowania Krzyżaków na Pomorzu) Gdynia stała się częścią posiadłości Norbertanek z Żukowa.
W połowie XIV wieku właścicielami Gdyni stali się Panowie z Rusocina w okolicach Gdańska, fundatorzy klasztoru w Kartuzach. W roku 1365 mistrz Krzyżacki Winrych Knipprode wystawił przywilej Piotrowi z Rusocina m.in. na wieś Gdynię (Gdymino), który potwierdza dawne zapisy. Syn Piotra Jan za zgodą swych krewnych zapisuje Gdynię na fundację nowego klasztoru Kartuzjan w Kartuzach. Gdynia do 1820 roku zostaje własnością Norbertanek w Żukowie, aż do kasaty klasztoru. I tak Gdynia pozostaje nadal małą kaszubską osadą rybacką, aż do powrotu na łono Macierzy w 1920 roku.
Mówimy Gdynia, myślimy port. Tak więc od początku. Myśl budowy portu w Gdyni kiełkowała od 1634 roku. Król Władysław IV Waza szukał dobrego miejsca nad Bałtykiem – a hetman Koniecpolski wskazał Gdynię i Oksywie jako najdogodniejsze i najlepsze miejsce do budowy portu. Bliskie położenie Gdańska i obawa jego rywalizacji doprowadziła do zaniechania budowy portu w Gdyni. W ten sposób powstał port Władysławowo.
Minęło kilka wieków, gdy nadszedł dzień 10 lutego 1920 roku, kiedy to nastał dzień zaślubin Polski z morzem. Otworzono wtedy nową kartę historii nie tylko Gdyni i Pomorza, lecz również stosunku Polski do morza! Ten niesamowity i niespotykany entuzjazm powodowany połączeniem Polski z Bałtykiem, sprawił że, wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski zdecydował i zainicjował budowę portu w Gdyni w 1924 r. Myśl budowy portu spotkała się z poparciem całego społeczeństwa i już w końcu 1925 m.in. inżynierowie Tadeusz Wenda, Stanisław Huckel, a kilka miesięcy później również Zygmunt Adamski rozpoczęli jego budowę. Na koniec warto przypomnieć, że w dokładnie 10 lutego 1926 r. Gdynia na mocy powyższego rozporządzenia została miastem.
Dziś w imieniu Gdyni pod falą i esencji życzę Państwu kolejnych 950 lat w zdrowiu, szczęściu i uśmiechu, którym Gdynia wita przyjezdnych napisami na tablicach granicznych Uśmiechnij się, jesteś w Gdyni.
Oprac. Paweł Kurski
Źródła: ,,Ratusz” – 5-11 lutego 2021 r. (nr 1440);
,,Monografia Wielkiego Pomorza i Gdyni – reprint z 1939 r,” – wyd. Księży Młyn
Fot. gdynia.pl