Odrobina konsternacji a następnie chwila na przemyślenie. Dorośli. Początek zrozumiały, środek dziwny, koniec piękny. Dzieci.
Zawitaliśmy na premierę nowej sztuki w Teatrze Gdynia Główna pod tytułem “Zuchwała historia z zakurzonej półki” w reżyserii Grzegorza Kujawińskiego. Zacznę od tego, że… nie tego się spodziewałem. Autentycznie! Liczyłem na kolejną ckliwą opowieść o złym królu, prawym rycerzu i księżniczce o dobrym sercu, a obejrzałem z dziećmi widowisko o trudach walki dobra ze złem, poszukiwaniu sprawiedliwości oraz dylematach serca i rozumu. Wszystko w odniesieniu do współczesnych wydarzeń.
Spektakl, w ciekawej jak zawsze scenografii i formie artystycznej, był dla najmłodszych bardzo atrakcyjny wizualnie ale często niezrozumiały. Dzieci świetnie reagowały na bliskość odgrywanych przez aktorów scen jednak zbyt długie dialogi powodowały, że częściej zaczynały się kręcić i rozglądać się za rodzicami.
Dorośli z kolei bardzo szybko mogli się przekonać, jaki będzie morał przedstawienia. Konstytucja, demokracja i tyrania to bardzo popularne ostatnio tematy. Aktorzy swoimi kukiełkami przypomnieli nam z jakich powodów powstawały i trwają koszmary takie jak dyktatura czy brak tolerancji.
Na spektaklu byliśmy z dwójką dzieci w wieku siedmiu lat, na pytanie co zapamiętały ze spektaklu odpowiedziały: tyrana co innym zabrania a sam ma takie rzeczy! Myślę, że to dobry znak dla reżysera, iż najmłodsi widzowie poniekąd zrozumieli z czym się wiąże despotyzm i ograniczanie wolności.
fot. TGG
Oprac. Paweł Musiał