100 lat Gdyni i logotypy, które… nie trzymają kursu

0
195

W 2026 roku Gdynia kończy 100 lat. Brzmi dumnie, prawda? Z tej okazji miasto ogłosiło konkurs na logotyp jubileuszowy — znak, który miałby nas reprezentować przez cały rok obchodów i zagościć na materiałach promocyjnych, gadżetach, witrynach, koszulkach, pewnie też torbach bawełnianych (bo wiadomo, ekologia). Problem w tym, że żadna z zaprezentowanych propozycji nie spełnia tego, co… sama Gdynia zapisała w regulaminie konkursu.

W punkcie 2.5 regulaminu czytamy jasno: “Logotyp powinien mieć korelację z obowiązującym logo Gdyni.” No to sprawdźmy, co znaczy to „obowiązujące logo Gdyni”. Wchodzimy na stronę miasta — a tam: klasyczna granatowa fala, dynamiczne liternictwo, prostota i skojarzenia z morzem, żeglugą i nowoczesnością. To logo funkcjonuje od lat i jest z nami w komunikacji miejskiej, na autobusach, dokumentach, promocjach turystycznych i materiałach dla mieszkańców.

Dla przykładu, powyższe wytyczne wpisałem do kreatora graficznego AI, który zaproponował znak przedstawiony w zdjęciu tytułowym do niniejszego artykułu. Co myślicie?

To nie tylko ozdobnik — to znak rozpoznawczy miasta.

Problem w tym, że żadna z trzech propozycji na 100-lecie nie nawiązuje do tego logotypu. Ani kolorem. Ani formą. Ani stylem.
Trzy propozycje i trzy różne światy.

Pierwsza propozycja – minimalistyczna „100” z połączonymi zerami. Estetycznie? Okej. Ale gdyby ktoś mi to pokazał bez kontekstu, powiedziałbym, że to branding konferencji biznesowej albo aplikacji fintechowej. Gdyni tu nie ma.

Druga propozycja – geometryczne wariacje z żaglami, kątami i falami. Pomysł interesujący, ale w formie przypomina bardziej okładkę katalogu sztuki współczesnej. Dynamiczne? Może. Ale nijak nie współgra z dotychczasową identyfikacją wizualną miasta.

Trzecia propozycja – złote kontury, fale, data 1926–2026. Wygląda trochę jak projekt pamiątkowej monety. Ma więcej „duszy” niż pozostałe, ale nadal nie ma w nim żadnego wizualnego mostu do obecnego logo Gdyni.

Logo to nie dekoracja. To system.

Miasto nie potrzebuje ładnego rysunku na jeden sezon. Potrzebuje znaku, który wpisze się w system identyfikacji — będzie współistniał z obecnym logo, wzmacniał jego przekaz, a nie rozmywał. Przecież nikt nie wymienia logotypu na rok jubileuszowy. To musi być „dodatek”, który czerpie z istniejącej formy, a nie robi rebranding z zaskoczenia. Nie chodzi o gust. Chodzi o spójność. To kwestia strategii komunikacji miasta. A skoro w regulaminie pada tak wyraźne sformułowanie o korelacji z obowiązującym logo – to tego powinniśmy się trzymać. Nie po to ustalamy zasady, by później nikt ich nie przestrzegał.

Wybór logotypu jubileuszowego to okazja, by spojrzeć na to, jak mówimy o Gdyni — i jak chcemy być postrzegani. Ale żeby to miało sens, musimy grać do jednej bramki. Bo póki co, te trzy propozycje to bardziej odwrót od tożsamości, niż jej celebracja.

Paweł Musiał  – redaktor naczelny portalu esencjagdyni.pl, prezes zarządu agencji reklamowej ESENCJA, członek Zarządu Fundacji ARKUN, członek Rady ds. Budżetu Obywatelskiego, były wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Leszczynki, Komitetu Rewitalizacji i zespołu tematycznego UrbanLab do spraw rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i partycypacji przy Prezydencie Miasta Gdynia, założyciel Forum Gdyńskich Rad Dzielnic.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here