100 dni politycznych zmian

0
467

Odpowiadając na liczne pytania o kondycję Miasta Gdyni w obecnej sytuacji „politycznej” jaką zastaliśmy po wyborach siódmego i dwudziestego pierwszego kwietnia 2024r, na łamach Esencji Gdyni postaram się podsumować czas, który dzieli nas od ostatnich wyborów samorządowych.

Będziemy się posiłkować tylko i wyłącznie informacjami medialnymi. Idąc na przekór panującej modzie podsumowania wszystkiego po 100 dniach, nasze podsumowanie zajmie się wydarzeniami, które miały miejsce w okresie do 10 – ostatniej sesji Rady Miasta Gdyni.

Cofnijmy się do wyborów. Od dłuższego czasu wśród mieszkańców dało się słyszeć, że trzeba by zmienić prezydenta, bo Wojciech Szczurek jest za długo. Dlaczego za długo? Bo nic nie robi. Dlaczego? Dlatego że miasto się nie rozwija, bo się zastał, bo przestał panować, bo są korki, bo kiedyś się rozwijało, a teraz jest marazm, bo czas na zmiany bo będzie lepiej, bo zobaczymy jak wyjdzie, bo musi być kobieta, bo dajmy szanse, bo nie może być salonu miejskiego! Reasumując uwag niektórych Gdynian musimy zrobić eksperyment na żywym organizmie jakim jest jedno z większych miast Polski, nie patrząc co pretendenci do fotela mają w głowie, jakie mają wizje miasta, pomysły na rozwój, tylko jaką mają płeć…

Korzystając z okazji nastrojów społecznych, pojawił się istny wysyp kandydatów na prezydenta Gdyni. Dla przypomnienia, poniżej podajemy listę wszystkich kandydatów z nazwami komitetu ich popierających:
1. Marek Dudziński (Komitet Wyborczy Wyborców Prawica i Społecznicy) – członek partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość;
2. Aleksandra Monika Kosiorek (Komitet Wyborczy Wyborców Gdyński Dialog) – nie należy do partii politycznej;
3. Przemysław Tadeusz Olczyk (Komitet Wyborczy Wyborów Konfederaci, Bezpartyjni, Polska Jest Jedna dla Pomorza) – członek partii politycznej Ruch Narodowy;
4. Wojciech Bogusław Szczurek (Komitet Wyborczy Wyborców Samorządność Wojciecha Szczurka) – nie należy do partii politycznej;
5. Tadeusz Szemiot (Koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska) – członek partii politycznej Platforma Obywatelska RP.

Ciekawą i wartą zapamiętania kwestią jest to, że większość komitetów to były komitety wyborcze wyborców, a wystawiane przez partie polityczne. Widoczne jest tu naginanie przepisów Kodeksu Wyborczego, ale to już na inny artykuł.

Podczas kampanii odbyły się 3 debaty przedwyborcze. W ich trakcie słychać było rozmaite obietnice wyborcze. Najciekawszymi był dialog z mieszkańcami, tramwaj wodny, który będzie omijać korki z północnych dzielnic miasta, współpraca z organami państwowymi, audyt poprzedników, dialog i porozumienie w radzie miasta, otwarcie urzędu dla mieszkańców, rozwój dzielnic i społeczeństwa obywatelskiego, tańsze funkcjonowanie urzędu miasta i audyty we wszystkich jednostkach miejskich, a także dialog w radzie miasta. W trakcie debat, które można odtworzyć w internecie poruszane też były tematy ogólnopolskie – nie związane z funkcjonowaniem miasta takie jak równość, obrona demokracji, funkcjonowanie miasta na arenie międzynarodowej, wojna polsko-polska czyli kto jest lepszy PO czy PiS. Wyczuć się również dało, klimat kampanii gdzie de facto wszyscy kandydaci walczyli nie przeciw sobie lecz przeciw urzędującemu prezydentowi. Można przytoczyć tu przysłowie siła złego na jednego.

Kolejną kwestią wartą przypomnienia, jest maraton wyborczy, w ramach którego Gdynianie głosowali łącznie w 6 wyborach i w 9 głosowaniach (Wybory do Sejmu, Senatu, Referendum Ogólnokrajowe, Wybory do Rady Miasta Gdyni, Wybory na Prezydenta Miasta Gdyni I i II tura, Wybory do Sejmiku Województwa Pomorskiego, Wybory do rad dzielnic Gdyni i Wybory do Parlamentu Europejskiego. Mając na względzie powyższe i wiele innych powodów na podsumowanie których będzie czas w innych komentarzach wynik wyborów w Gdyni był do przewidzenia i ich skutki również.

Przechodząc do skutków. W dniu 7 kwietnia w wyniku wyborów do rady miasta Koalicja Obywatelska, Ruchy Miejskie (Bryza, Miasto Wspólne) Lewica mają 13 mandatów, Gdyński Dialog -7 mandatów, Samorządność – 5 mandatów, Prawica i Społecznicy (Prawo i Sprawiedliwość) – 3 mandaty. W wyniku głosowania w I turze wyborów Prezydenta Gdyni, do żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej liczby głosów by zostać prezydentem. Spełniło się niestety to co było tajemnicą poliszynela, czyli 2 tura, do której weszli kandydaci Aleksandra Kosiorek z Komitetu Wyborczego Wyborców Gdyński Dialog i Tadeusz Szemiot z Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej. Pewnego rodzaju „spodziewanym” zaskoczeniem był wynik Prezydenta Wojciecha Szczurka i Samorządności. Wojciech Szczurek uzyskał 23,53 % przy frekwencji 54,31 %, a Komitet Wyborczy Wyborców Samorządność ok 18% co dało 5 – mandatów w Radzie Miasta Gdyni. W 2 turze przy frekwencji 42,89%, Aleksandra Kosiorek uzyskała 62,49% i została Prezydentem Miasta Gdyni. Podsumowując wyniki wyborów obecna Pani Prezydent jest popierana przez mniejszościowy klub radnych Gdyńskiego Dialogu i co ważniejsze została wybrana przez mniejszą część – chce się powiedzieć połowę – mieszkańców. Niestety pomimo domniemanych najszczerszych chęci wyrażanych przez obie strony potencjalnej, przyszłej w dalszym ciągu koalicji, jak słyszymy w mediach, na koalicję dalej czekamy. Ciekawe jak długo jeszcze. Będziemy Państwa informować.

Tym czasem daje się zauważyć w radzie miasta cichą, a czasami całkiem głośną koalicję Gdyńskiego Dialogu i Prawicy i Społeczników (Prawa i Sprawiedliwości). Widać to było m.in. podczas głosowania nad powołaniem nowej Pani Skarbnik.

Z kroniki rady miasta warto zaznaczyć, że mamy do czynienia ze standardami zbliżonymi do sejmu. W radzie miasta obecnej kadencji zasiadają rodzeństwo Monika Strzałkowska (KORMIL) i Łukasz Strzałkowski (Gdyński Dialog), Beata Horała – żona posła Prawa i Sprawiedliwości (Prawicy i Społeczników), byłego wiceministra i pomysłodawcy Centralnego Portu Komunikacyjnego.
W czasie kampanii zarzucano Samorządności tzw. Syndrom Michała Gucia. Polega on na nie objęciu mandatów, przez kandydatów na prezydenta i wiceprezydentów. Mówiono, że nie będzie takich sytuacji jak będzie nowa lepsza władza. Tym czasem były radny Bartłomiej Austen został wiceprezydentem i nie przyjął mandatu. Niektórzy powiedzą że radni Michał Guć i Bartosz Bartoszewicz też zrezygnowali. Różnica jednak polega na tym, że zrezygnowali z przyczyn osobistych.

W ramach kampanii miały się odbyć audyty jednostek miejskich. Jak słyszymy, wypadły pomyślnie dla jednostek. O wyborach do rad dzielnic, okrągłym stole i konsultacjach z mieszkańcami w następnych artykułach.

Paweł Kurski – politolog, publicysta, były radny dzielnicy Wielki Kack.